Wysokie kary czekają firmy transportowe, które nie przestrzegają przepisów dotyczących płacy minimalnej obowiązujących w krajach UE. Przyjrzyjmy się aktualnym przepisom i sprawdźmy na jakie sankcje narażają się polskie przedsiębiorstwa, które nie respektują praw pracowników delegowanych m.in. do Niemiec, Francji, Austrii czy Włoch.

Wiele europejskich krajów zdecydowało się na wprowadzenie regulacji związanych z ustaleniem wysokości płacy minimalnej. Regulacje obejmują również pracowników delegowanych do wykonywania usług transportowych. Zmiany wymuszone są przez dyrektywę Unii Europejskiej nr 2014/67/UE, która wymaga implementacji.

Sankcje na terenie Niemiec

Od stycznia 2017 roku płaca minimalna na terenie Niemiec wynosi 8,84 euro za godzinę. Jednocześnie, przyjęta w 2015 roku ustawa o płacy minimalnej stanowi, że stawki najniższego wynagrodzenia mają regularnie wzrastać co 2 lata. Instytucją uprawnioną do kontrolowania tego, czy przedsiębiorstwa delegujące kierowców do pracy przestrzegają obowiązujących przepisów jest Niemiecki Urząd Celny. Sankcje finansowe w razie naruszenia norm są bardzo wysokie. Za niezgłoszenie przez przedsiębiorcę informacji o pracowniku wykonującym obowiązki na terytorium Niemiec może zostać nałożona kara w wysokości do 30 tysięcy euro. Na jeszcze wyższe sankcje naraża się firma, która spóźnia się z wypłacaniem wynagrodzeń lub uchyla się od płacenia pracownikom. Grzywna wynosi tutaj nawet 500 tysięcy euro. W praktyce nakłada się kary wynoszące trzykrotność niewypłaconego wynagrodzenia.

Sankcje we Francji

We Francji 1 lipca 2016 roku weszła w życie ustawa Loi Macron. Na jej mocy której pracownicy powinni otrzymywać 9,67 euro za godzinę pracy na terenie Republiki. Nowe przepisy wprowadziły również obowiązek posiadania przez kierowców zaświadczeń, wydanych w języku francuskim. Za nieprzestrzeganie przepisów, grożą sankcje w wysokości nawet pół miliona euro. Tak wysokie kary finansowe mogą przyczynić się do wyeliminowania z francuskiego rynku transportowego niewielkich podmiotów, mających siedziby na terenie krajów Europy wschodniej, w tym również z Polski.

Sankcje we Włoszech?

Z kolei we Włoszech unijna dyrektywa 2014/67/UE została wdrożona Dekretem 136/2016 z 17 lipca 2016 r., który obowiązuje od 22 lipca 2016 r. Akt prawny nakłada na właścicieli firm transportowych, niemających siedziby na terenie Włoch, obowiązek wypłacania kierowcom wynagrodzenia zgodnie z dwoma kryteriami zaszeregowania:

Pracownicy zaliczeni do grupy 3 powinni otrzymywać 9,76 euro za godzinę. Zaś kierowcy  samochodów ciężarowych o ładowności powyżej 20t, posiadających żurawie  (grupa 3 super) – 10,03 euro. Ustawa przewiduje bardzo szeroki katalog sankcji wobec przedsiębiorstw, które nie przestrzegają prawa. Za uchylanie się od obowiązku dotyczącego zgłoszenia pracownika grozi 150-500 euro kary finansowej. Zdecydowanie wyższe sankcje przewidziano za nieprzechowywanie wymaganej dokumentacji – 500-3000 euro. Włoskie przepisy stanowią przy tym, że kary łącznie nie mogą przekraczać 150 tys. euro.

Sankcje w Austrii 

Od 1 stycznia na terenie Austrii obowiązują znowelizowane przepisy dotyczące płacy minimalnej pracowników delegowanych do wykonywania usług transportowych. Wzrosły one o 2,7% w stosunku do poprzednio obowiązujących stawek. Za nieprzestrzeganie obowiązujących norm grożą surowe kary. Przepisy ustawy o zwalczaniu dumpingu płacowego i socjalnego oprócz kar finansowych przewidują również sankcję w formie zakazu wykonywania usług. Będzie ona wymierzana w przypadku powtórnego naruszenia przepisów związanych z wysokością płacy minimalnej lub przechowywaniem dokumentów. Na przedsiębiorstwa, które pomimo zakazu nadal będą wykonywać usługi na terenie Austrii, czeka sroga kara finansowa. Grzywna w wysokości do 20 tys. euro. Podobna sankcja grozi za nieprzestrzeganie przepisów związanych z koniecznością zgłaszania delegowanego pracownika.